Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /public_html/plugins/system/articlesanywhere/src/Replace.php on line 61

Masca na terenie Parku Krajobrazowego Teno, od swojego powstania była zaginioną gdzieś w górach wioską z bardzo trudnym dostępem. Raj dla szukających przygody i kontaktu z naturą. Powszechnie opowiada się historie o zamieszkujących wioskę, a przynajmniej przebywających w niej jeszcze 100 lat temu, piratach. Podobno znajdowali w niej schronienie, spokój i odpoczynek, a także ukojenie w ramionach miejscowych piękności. Widoczne ślady ich bytności można znaleźć w bardzo zróżnicowanych rysach twarzy obecnych mieszkańców.

Wioska piratów położona na stromych zboczach gór.

Jeszcze do niedawna jedyny kontakt z resztą wyspy zapewniały wiosce ścieżki do Santiago del Teide i Buenavista, pnące się po stromych zboczach, a także długi i kręty szlak ciągnący się w dolinie wąwozu i wyprowadzający na plażę. Mieszkańcy musieli odbywać kilkugodzinny marsz, aby wydostać się z wioski. W połowie lat 70-tych pewne amerykańskie małżeństwo ustawiło w Santiago del Teide kilka osiołków i organizowało wycieczki do miejscowości Masca. Na miejscu podróżnik mógł odpocząć degustując lokalne produkty i wrócić ponownie na osiołku lub odważyć się na zejście wąwozem do plaży, z której odbierany był łódką płynącą do Los Gigantes (o tych skałach innym razem).

Wioska na zboczu

 

Kolorowo.

 

Ryneczek

 

Rondo w centrum

 

Zieleń

Trudne warunki bytowania to przyczyna, dla której wioska zaczynała się wyludniać. Młodzież wyjeżdżała do szkół, dorośli w poszukiwaniu pracy. Mało kto decydował się na powrót, wiosce groziło wymarcie. Władze wyspy zdecydowały się więc na wdrożenie specjalnego programu, mającego zapewnić zatrzymanie  tego exodusu. Mieszkańcom zapewniono darmową energię elektryczną i wodę oraz specjalne dopłaty do prowadzonej działalności turystycznej i usługowej. W wyniku tych działań, od jakiegoś czasu liczba ludności wioski utrzymuje się na stałym poziomie ok. 100 mieszkańców.


Otaczające wioskę góry

W miarę dobre drogi dojazdowe wybudowano dopiero w drugiej połowie XX wieku. Choć do wioski można dojechać nawet autobusem, jest to wyprawa często zapierająca dech w piersiach. Droga jest bardzo wąska z ciasnymi zakrętami, które samochód osobowy pokonuje z trudem, zaś autobus przejeżdżać musi niejako „na raty”. Niepisanym zwyczajem jest używanie klaksonu przy dojeździe do zakrętu i jazda z uchylonym oknem aby móc nasłuchiwać ostrzegawczego sygnału, zbliżającego się z drugiej strony zakrętu, samochodu. W trakcie przejazdu można podziwiać niezwykłe ukształtowanie terenu, jak i urzekające widoki. Napotkać też można dróżki prowadzące do sąsiadujących z drogą jaskiń, zamieszkanych przez bezdomnych. Dróżki zagrodzone są często łańcuchami zamkniętymi na kłódkę – co zwyczajowo jest wystarczającym zabezpieczeniem przed wchodzeniem na nie.

Droga przez góry

 

Bariery "chroniące" podróżnych.

 

Droga wspina się w górę (foto z samochodu).

 

 

Coraz bardziej stromo.

 

 

Wijąca się u stóp góry wstęga drogi (foto z samochodu).

 

 

Serpentyny nad przepaścią (foto z samochodu)

 

 

Z przełęczy piękny widok na bezmiar oceanu...

Masca ma do zaoferowania wiele atrakcji. Rozpoczynając od spacerów wśród domostw czy odwiedzin w muzeum, a na zejściu wąwozem, który uznaje się za jedną z piękniejszych tras trekkingowych na wyspie, kończąc. Ja polecam wyprawę pieszą przez ten naturalny labirynt, otoczony ścianami skalnymi o wysokości 400 metrów i wyprowadzający na niewielką, ale piękną plażę. Powrót wąwozem w górę zalecany jest jedynie wprawionym piechurom. Przejście trwa około trzech godzin, trzeba jednak uważać, bo szlak nie jest oznakowany. Plączą się wydeptane ścieżki i jedyną wskazówką jest kierunek „w dół”.

Widok w kierunku wąwozu

 

Oto całe centrum wioski - charakterystyczna skała, za nią wąwóz prowadzący na plażę.

 

Dla zwykłych zjadaczy chleba dopełniającym wrażenia elementem będzie podróż łódką z plaży na końcu wąwozu, wzdłuż klifów parku krajobrazowego Teno, do miejscowości Los Gigantes, gdzie skały o wysokości 600 metrów piętrzą się tuż nad piaszczystą plażą. Po drodze podziwiać można pławiące się w tych wodach delfiny i wieloryby.